niedziela, 7 maja 2006

Noc otwartych kościołów

Postępowe duszpasterstwo teutońskie w poszukiwaniu metod na poprawę współczynnika napełnienia swoich kościołów wpadło kilka lat temu na pomysł, aby - idąc w ślady fabryk gwoździ, teatrów dramatycznych czy salonów samochodowych - urządzić "dni otwarte". Ma to również swój głębszy sens, gdyż świątynie katolickie w ojczyźnie Ojca Świętego są z reguły pozamykane w ciągu dnia - i tak nikt tam nie przychodzi oprócz emerytów, gdyż populacja jest zajęta pogonią za marnościami tego świata. Szacowne gremium usiadło więc i wykoncypowało, ze jak już społeczeństwo ściągnie wieczorem do domu, to może chociaż w nocy się pofatyguje? Oczywiście nie na Mszę świętą, ani na nabożeństwo, no bez przesady! Ale coś trzeba wymyślić, aby wiara przyszła, zobaczyła, że kościół nie gryzie, że w środku jest cool, można coś wypić, zakąsić, muzyki posłuchać i pomedytować, jakiegoś didżeja zaprosić, kolorofony i lasery zamontować, alpinistów ściągnąć, to sobie dziatwa z balkonu do nawy na linie pozjeżdża...

Oto bardzo skrótowy przegląd tych "imprez", jakie odbyły się w kilku niemieckich parafiach:.

Dusseldorf
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13
proszę sobie pooglądać resztę zdjęć

Ołtarz zawsze się przyda. Mozna na nim porozakładać nasze papierzyska.
A to coś z tyłu, to chyba tabernakulum? I lampka się przed nim świeci...

A teraz uklękniemy sobie na ławeczkach przed Świętą Świecą. Za plecami tabernakulum.

Pani się chyba zmęczyła łażeniem po labiryncie ze zniczy

----------------------------------------------------------------------------------------------------------

Gdzieś w dolinie Saary

No, kto chce sobie pozjeżdżać?

----------------------------------------------------------------------------------------------------------

A teraz chwila rozrywki w kościołach Diecezji Münster:

wyginam śmiało ciało...


Może podyskutujemy sobie w prezbiterium?


...albo obejrzymy sztukę "o miłości"?

----------------------------------------------------------------------------------------------------------

Kościół św. Foillana (Folianus, Feuilliens - ktoś wie, jak się ten święty po naszemu nazywa?) w Akwizgranie. Grupa gości usiłuje ogrzać się przy ołtarzu


żródło1 źródło2

----------------------------------------------------------------------------------------------------------

Kościół św. Elżbiety w Akwizgranie.
Jak widać, do prezbiterium wstawiono ławeczki, żeby dziatwa miała gdzie siedzieć.


----------------------------------------------------------------------------------------------------------

I na koniec - Grand Prix festiwalu wariactwa posoborowego

Parafia NMP w Bochum

Proszę koniecznie wejść na powyższy link i obejrzeć wszystkie zdjęcia.
Proszę pamiętać, że ostrzegałem.
Komentować nie będę...







...oprócz ostatniego zdjęcia
Co to za kosmita jest na tym krzyżu?
Bo Jezus Chrystus to na 100% nie jest

Mam do Was prośbę, Drodzy Czytelnicy. Zanim dzisiaj ułożycie się do snu, zmówcie choćby jedną dziesiątkę Różańca świętego w intencji tych wszystkich owiec, które zbłądziły i pasterzy, którzy wciąż błądzą, a jak się im chce to uświadomić, to udają, że nie wiedzą o co chodzi. Niech Ta, która zgniotła wszystkie herezje, weźmie ich pod swój opiekuńczy płaszcz, co daj Panie Boże, Amen.